Wojciech
Nowicki
Wojciech
Nowicki
Specjalizuje się w rzucie młotem.
Swoją przygodę ze sportem rozpoczął jeszcze w liceum. Dzisiaj jest już brązowym medalistą Mistrzostw Świata w Pekinie, Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro 2016, Mistrzostw Świata Doha 2019, a także złotym medalistą lekkoatletycznych Mistrzostw Europy 2018. Z Mistrzostw Polski Seniorów przywiózł dwa złote medale (Białystok 2017, Lublin 2018), cztery srebrne (Toruń 2013, Szczecin 2014, Kraków 2015 i Bydgoszcz 2016) oraz dwa brązowe (Bydgoszcz 2011 i Bielsko-Biała 2012). Trzy razy w karierze stawał na podium Młodzieżowych Mistrzostw Polski – srebro (Gdańsk 2011), dwa razy brąz (Bielsko-Biała 2009 i Kraków 2010). Uważa, że sukces w sporcie zależy od szczęścia i wytrwałości.

2011
Młodzieżowe Mistrzostwa PolskiGdańsk

2015
Mistrzostwa ŚwiataPekin

2016
Igrzyska OlimpijskieRio de Janeiro

2017
Mistrzostwa ŚwiataPekin

2018
Mistrzostwa EuropyBerlin

2019
Światowe Wojskowe Igrzyska SportoweWuhan

2019
Mistrzostwa ŚwiataDoha

Kiedy zaczęła się Twoja przygoda ze sportem?
Moja przygoda ze sportem rozpoczęła się już w liceum.
Uprawiasz jakieś inne sporty, próbujesz czasem czegoś innego?
W przeszłości trenowałęm piłkę nożną, ale teraz skupiam się już tylko na rzucaniu młotem.
Kto lub co motywuje Cię do systematycznego treningu?
Do systematycznego treningu motywuje mnie rodzina, czyli moja żona i córki. Bardzo mnie wspierają.
Co uznajesz za swój największy życiowy lub zawodowy sukces?
Zdecydowanie brązowy medal na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.
Twoje motto życiowe?
Sport to nie tylko zdobywanie medali. Sport to przede wszystkim rozwój i pokonywanie własnych barier.
Największe marzenie?
Chciałbym regularnie rzucać powyżej 80 metrów.
Kto Cię inspiruję? Masz może jakiegoś idola?
Sylvester Stallone, a konkretnie postać Rocky’ego Balboa, którą wykreował. To świetna rzecz!
Gdzie widzisz siebie za 20 lat?
Szczerze mówiąc, to nie mam jeszcze takich planów i nie wybiegam aż tak daleko w przyszłość.
Twój najlepszy wynik, najważniejszy rekord?
Z pewnością 81,85 m z Székesfehérvár – to trzeci wynik w historii polskiej lekkoatletyki w rzucie młotem.
Jak myślisz: bicie rekordów to kwestia szczęścia czy ciężkich treningów?
Myślę, że bicie rekordów to kwestia systematycznej pracy. Możesz mieć masę talentu, ale jeśli nie pracujesz odpowiednio ciężko, to nic z tego nie będzie.
Jak spędzasz wolny czas?
Wolny czas poświęcam mojej rodzinie.
Gdybyś nie był sportowcem, to...?
Mam dyplom magistra inżyniera, który obroniłem na Politechnice Białostockiej, więc pewnie byłbym automatykiem-robotykiem w jakimś zakładzie przemysłowym, czyli zgodnie z wykształceniem.

